Ani legenda, ani sposób na kradzieże nie pomogły- dwoje sprawców w rękach policjantów wydziału mienia
Operacyjni z Wydziału do walki z Przestępczością przeciwko Mieniu w wyniku prowadzonych przez kilka dni ustaleń, obserwacji i dzięki pozyskiwanym na bieżąco informacjom zatrzymali dwie osoby, które „sposobem” dokonywały kradzieży w markecie budowlanym. Nie pomogły, ani porzucenie samochodu, ani ucieczka, ani nawet „legenda”, że to miało być takie sprawdzanie i edukowanie ochrony. 44-latek i 40-latka usłyszeli zarzuty, a sprawa jest rozwojowa.
Policjanci operacyjni wydziału mienia, kiedy kilka dni temu otrzymali sygnał z jednego z marketów budowlanych o złodzieju natychmiast zareagowali.
W rozmowie z pracownikami ochrony ustalili, że pewien mężczyzna po raz kolejny wyniósł ze sklepu baterie łazienkowe za ponad 800 złotych. Wydawałoby się, że historia jak każda inna, typowa kradzież sklepowa. Tu jednak było nieco inaczej, pojawiła się jeszcze legenda dla tzw. niepoznaki. Otóż sprawca działał „sposobem”. Kiedy wchodził do marketu pokazywał ochronie, że ma swoja paczkę, oklejoną przesyłkę kurierską, pytał nawet grzecznie, czy może wejść. Później do tej właśnie swojej paczki wkładał łupy i wychodził. Za drugim razem pracownicy ochrony zorientowali się, co się dzieje i podjęli pościg za mężczyzną. Ten najpierw chciał odjechać swoim autem, ale w końcu je porzucił i uciekł pieszo.
Operacyjni natychmiast dokonali niezbędnych sprawdzeń i ustaleń i podjęli obserwację. Sprawca nie zdecydował się jednak wrócić po auto. Tak więc zostało mu ono przez policjantów odholowane i zabezpieczone.
Policjanci cały czas pracowali przy sprawie. Wykonywali intensywne ustalenia, weryfikowali wszystkie pozyskiwane informacje operacyjne. Bardzo szybko dowiedli, że mężczyzna nie działał sam, jego wspólniczką była kobieta, a on dodoatkowo za każdym razem przyjeżdżał do sklepu samochodem pomimo tego, że miał odebrane uprawnienia do kierowania pojazdami mechanicznymi.
Po upływie kilku dni, kiedy najprawdopodobniej czujność pary podejrzanych nieco opadła i wpadli wprost w ręce funkcjonariuszy . Tego samego poranka operacyjni z wydziału mienia zatrzymali zarówno 44-latka jak i 40-latkę. Mężczyzna miał gotowe wytłumaczenie i legendę do całej teh historii. Tłumaczył policjantom, że jego zachowania miały tak naprawdę cel edukacyjny. Chciał pokazać ochronie, jak mogą działac złodzieje, zamierzał pracowników uczulić i uwrażliwić.
W międzyczasie, w trakcie gromadzenia materiałów i pozyskiwania informacji, okazało się, że para działała najprawdopodobniej w ten sam sposób również w innych miejscach i innych sklepach. Aktualnie policjanci weryfikują kolejne sprawy i zdarzenia.
Mężczyzna na ten moment usłyszał zarzuty za dwie kradzieże i dwukrotne kierowania pojazdem pomimo odebranych uprawnień, a kobieta za dokonanie wspólnie i w porozumieniu kradzieży. W niedługiej przyszłości, po skompletowaniu całości materiałów lista zarzutów zostanie uzupełniona.
nadkom. Joanna Węgrzyniak/mw