„Ale Panowie to mają oko" - część 3., finałowa, historii gdańsko-warszawskiej
To było drugie już spotkanie policjantów operacyjnych wydziału mienia i 29-latka. Tym razem, gdy funkcjonariusze przystąpili do interwencji usłyszeli od zaskoczonego mężczyzny: „Panowie to mają oko”. Dwa tygodnie wcześniej 29-latek był zatrzymany przez tych samych funkcjonariuszy do sprawy z Gdańska. Teraz wpadł w ich ręce, ponieważ okazał się sprawcą przywłaszczenia karty i posłużenia się w nią w sklepach. Przestępstwa te popełnił, gdy ostatnio był w Warszawie. A, że zdarzyło się to na terenie naszej dzielnicy i sprawę realizowali ci sami czujni policjanci, którzy najpierw rozpoznali go na monitoringu, a potem dostrzegli na ulicy, to wszystko potoczyło się w zasadzie błyskawicznie.
W ostatnim czasie dwukrotnie publikowaliśmy informacje związane z realizacją policjantów Wydziału do walki z Przestępczością przeciwko Mieniu.
Sprawa dotyczyła poszukiwanego przez funkcjonariuszy z komisariatu w Gdańsku 29-latka. Najpierw było zatrzymanie w centrum handlowym, 17 zarzutów za kradzieże i kradzieże z włamaniem w Gdańsku, potem podziękowania dla policjantów wydziału mienia od Komendanta Komisariatu II w Gdańsku.
A co w międzyczasie i nieco później?
Otóż kilka dni po zatrzymaniu mężczyzny i przekazaniu go policjantom z Gdańska do naszej komendy wpłynęło zawiadomienie dotyczące utraty karty płatniczej i kilkukrotnego posłużenia się nią przy okazji zakupów w sklepach na łączną kwotę około 180 złotych.
Czynności do tego zdarzenia wykonywali właśnie policjanci, którzy zatrzymywali 29-latka. Gdy zabezpieczali zapis monitoringu z jednego ze sklepów od razu rozpoznali znajomego znad morza. Wszystko wskazywało na to, że gdy mężczyzna był wówczas w Warszawie dopuścił się tych przestępstw.
Policjanci nie sądzili, że tak szybko sprawa ta zostanie sfinalizowana. Zakładali, że mężczyzna przebywa w Gdańsku. W ubiegłym tygodniu, kiedy przejeżdżali ulicami Grochowa i wykonywali własne ustalenia, w pewnym momencie zauważyli idącego chodnikiem nikogo innego tylko właśnie 29-latka. Zareagowali błyskawicznie. Kiedy mężczyzna zobaczył znajomych funkcjonariuszy od razu wiedział o co chodzi i przywitał ich słowami: „Panowie to mają oko”. Został zatrzymany.
Zgromadzony przez policjantów wydziału mienia w sprawie materiał dowodowy stał się podstawą przedstawienia mężczyźnie zarzutów przywłaszczenia oraz przełamania zabezpieczeń elektronicznych karty płatniczej. Za te przestępstwa grozi do 10 lat pozbawienia wolności.
Postępowanie w tej sprawie nadzoruje Prokuratura Rejonowa Warszawa Praga-Południe.
podinsp. Joanna Węgrzyniak/ea