Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Nie przez rower, a przez kradzież wpadł w ręce operacyjnych z Wydziału do walki z Przestępczością przeciwko Mieniu

„W życiu już na rower nie pójdę” - taki wniosek z zatrzymania wysnuł 41-letni podejrzany o kradzież. Mężczyzna w grudniu okradł kompleks handlowo-usługowy z kamer. Kilka dni temu, kiedy wybrał się na przejażdżkę rowerową i zdążył przejechać zaledwie kilkaset metrów, wpadł wprost w ręce operacyjnych z Wydziału do walki z Przestępczością przeciwko Mieniu. Jazda rowerem nie jest zabroniona, policjanci i tak dotarliby do podejrzanego, natomiast kradzież, której 41-latek się dopuścił to przestępstwo, dlatego też usłyszał zarzut.

Policjanci z Wydziału do walki z Przestępczością przeciwko Mieniu zawsze bardzo skrupulatnie gromadzą i dokładnie analizują wszystkie dostępne dowody, pozyskują informacje i typują podejrzanych.

Pod koniec grudnia ktoś ukradł kamery z placówki handlowo-usługowej. Operacyjni pojeździli, poszukali, popytali, posprawdzali i w efekcie ustalili, kto jest sprawcą tego przestępstwa.

Kilka dni temu podjęli czynności, które miały zakończyć się zatrzymaniem podejrzanego. Przez pewien czas obserwowali okolicę, w której pojawiał się 41-latek. Mężczyzna wybrał się na przejażdżkę rowerem. Nie odjechał zbyt daleko, po kilkuset metrach został zatrzymany. Nie krył zaskoczenia.  Przyznał się do popełnienia przestępstwa. Jednocześnie stwierdził, że już więcej nie wybierze się na rower. Jednak to nie jazda na rowerze jest przestępstwem, a kradzież, której się dopuścił.

41-latek usłyszał zarzut, za kradzież grozi do 5 lat pozbawienia wolności.

Postępowanie w tej sprawie nadzoruje Prokuratura Rejonowa Warszawa Praga-Południe.

 

podinsp. Joanna Węgrzyniak/ea

 

Powrót na górę strony