Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Okradali szpitalną kuchnię, żeby sobie dobrze pojeść

Data publikacji 05.07.2024

Ten proceder trzeba było jak najszybciej przerwać. Dokonali tego operacyjni z Wydziału do walki z Przestępczością przeciwko Mieniu. Dzięki przeprowadzonym obserwacjom i przygotowanej zasadzce na gorącym uczynku zatrzymali 42-latka i 38-latka. Mężczyźni wykorzystywali fakt, że kiedyś pracowali w szpitalnej kuchni i teraz w dni, kiedy dostarczano zaopatrzenie, nie pozostawiając śladów, włamywali się i kradli artykuły spożywcze, które rzekomo potem sami zjadali. Zaskoczenie w chwili zatrzymania było ogromne, nie spodziewali się, że ktoś wpadnie na ich trop. Odpowiedzą za kradzież z włamaniem dokonaną czynem ciągłym.

Tym razem do Wydziału do walki z Przestępczością przeciwko Mieniu wpłynęło zgłoszenie dotyczące kradzieży z  włamaniem do szpitalnej kuchni. Okazało się, że ktoś regularnie kradł zaopatrzenie, które jest dostarczane w nocy na zaplecze kuchni. Przypadków takich odnotowano już blisko 10. Pokrzywdzeni nie bardzo byli w stanie wyjaśnić, jak sprawcy dostawali się do środka, wiedzieli tylko, że giną im regularnie artykuły spożywcze.

Operacyjni od razu przystąpili do działania. Musieli wykonać cały szereg szczegółowych sprawdzeń i ustaleń, pozyskali kilka informacji, które potem zweryfikowali. Na podstawie zebranych dowodów wytypowali podejrzanych. Wszystko wskazywało na to, że odpowiedzialnymi za te kradzieże z włamaniem są byli pracownicy tej kuchni. Orientowali się w  całej procedurze zaopatrzenia, a dodatkowo mieli możliwości wejścia na teren kuchni nie pozostawiając po sobie żadnych śladów. Policjanci na podstawie swoich ustaleń, wytypowali dzień i godzinę, kiedy podejrzani powinni pojawić się po raz kolejny w kuchni. Operacyjni podjęli obserwację terenu wokół szpitalnej kuchni.

Nie musieli długo czekać, wszystko zadziało się dokładnie tak jak przewidywali. Mężczyźni podjechali swoim autem, chwile później wywozili już z kuchni przez rampę towar i pakowali go do samochodu. Jakież było ich zdziwienie, kiedy zostali nakryci przez policjantów na gorącym uczynku i błyskawicznie zatrzymani. Nie mogli uwierzyć, z ktoś rozszyfrował ich proceder. Tym razem ukradli między innymi, owoce, pomidory, paprykę, schab, łopatkę wieprzową, szynkę, oleje, tuńczyka, łososia, musztardy, w sumie towar o wartości ponad 3500 złotych. Tłumaczyli, że włamywali się i kradli po to, żeby potem sobie to wszystko móc zjeść. 

Jak wynika z relacji pokrzywdzonych takich przypadków najprawdopodobniej było co najmniej 10, łączna wartość poniesionych strat to ponad 80 tysięcy zlotych. Podejrzani ukradli między innymi prawie 150 kg żółtego sera, 180 kg dorsza atlantyckiego, po 40 kg tuńczyka i łososia, blisko 70 kg szprotek w sosie pomidorowym, 360 sztuk jogurtów islandzkich, 210 serków wiekskich, 95 litrów oleju, 50 kg margaryny, po kilkadziesiąt kilogramów różnych mięs i wędlin, a do tego napoje, warzywa i owoce.

Śledczy z Wydziału do walki z Przestępczością przeciwko mieniu przestawili zatrzymanym zarzuty dokonania wspólnie i w porozumieniu czynem ciągłym kradzieży z włamaniem. Grozi za to do 10 lat pozbawienia wolności. 

Postępowanie w tej sprawie nadzoruje Prokuratura Rejonowa Warszawa Praga-Południe.

 

podinsp. Joanna Węgrzyniak/bś

 

Powrót na górę strony